Filmy / Kino amerykańskie / Oscary

Czas trudnych decyzji

2 kwietnia 2018

Tagi: , , , ,

Czas mroku”
reż. Joe Wright

Sir Wil­liam Chur­chill to jeden z naj­wy­bit­niej­szych poli­ty­ków XX wie­ku. Upar­ty, inte­li­gent­ny, dosko­na­ły mów­ca i stra­teg. Jego począt­ki na funk­cji pre­mie­ra Wiel­kiej Bry­ta­nii przy­pa­da­ją na nie­ła­twe cza­sy – maj 1940 roku, II woj­na świa­to­wa trwa w naj­lep­sze, Niem­cy zysku­ją coraz więk­szą prze­wa­gę na kon­ty­nen­cie i gro­żą bom­bar­do­wa­niem wysp bry­tyj­skich. Urząd obej­mu­je po odwo­ła­niu Neville’a Chemberleine’a, a jego wybór nie cie­szy się popar­ciem. Przed Chur­chil­lem koniecz­ność pod­ję­cia trud­nych decy­zji, któ­re mogą zawa­żyć na przy­szło­ści Euro­py. Musi zde­cy­do­wać, czy pró­bo­wać doga­dać się z Hitle­rem, czy nadal sta­wiać opór. Zosta­nie pre­mie­rem w takich oko­licz­no­ściach było wyjąt­ko­wo trud­nym zadaniem.

Teatr jednego aktora

Czas mro­ku” to zde­cy­do­wa­nie film, któ­ry nale­ży do odtwa­rza­ją­ce­go głów­ną rolę Gary­’e­go Old­ma­na. Na pal­cach jed­nej ręki może­my poli­czyć sce­ny, w któ­rych nie oglą­da­my na ekra­nie Chur­chil­la. Śle­dzi­my jego kro­ki i obser­wu­je­my wyda­rze­nia z jego per­spek­ty­wy. Pomi­mo bar­dzo moc­nej cha­rak­te­ry­za­cji widzi­my ogrom­ne emo­cje wyra­żo­ne na twa­rzy. Kie­dy krzy­czy i prze­ma­wia, robi to całym sobą. Obser­wu­je­my, jak Chur­chill musi zma­gać się z błę­da­mi prze­szło­ści, rela­cja­mi z resz­tą rzą­du i waż­ny­mi dyle­ma­ta­mi doty­czą­cy­mi przy­szło­ści. Czu­je na sobie ogrom­ną odpo­wie­dzial­ność i wie, że jego decy­zje wpły­ną na miliony.

Nie­ste­ty wszyst­kie inne posta­cie sta­no­wią jedy­nie tło dla głów­ne­go boha­te­ra. Towa­rzy­szą­ca Chur­chil­lo­wi na każ­dym kro­ku sekre­tar­ka, żona, pozo­sta­li poli­ty­cy nie posia­da­ją wła­snej histo­rii, toż­sa­mo­ści, cha­rak­te­ru i waż­ni są tyl­ko w rela­cjach z pre­mie­rem. Cza­sa­mi mia­ło się wra­że­nie, że są potrzeb­ni po to, żeby Chur­chill mógł do kogoś na ekra­nie powie­dzieć, co myśli. Od cza­su do cza­su reży­ser pró­bu­je roz­wi­nąć w fil­mie wąt­ki innych posta­ci, ale bar­dzo szyb­ko o tym zapo­mi­na i wra­ca do sir Winstona.

Stro­na wizu­al­na „Cza­su mro­ku” stoi na wyso­kim pozio­mie. W fil­mie bar­dzo dobre zdję­cia i odpo­wied­nio dobra­ne świa­tło pod­kre­śla­ją nastrój opo­wia­da­nej histo­rii. Jest ciem­no, cięż­ko i cia­sno. Momen­ta­mi przy­po­mi­na to bar­dziej sztu­kę teatral­ną niż hol­ly­wo­odz­ką pro­duk­cję. Mamy dużo dia­lo­gów, spo­koj­ne sce­ny, pod­czas któ­rych Chur­chill ana­li­zu­je i rozmyśla.

Film „Czas mro­ku” to dobre kino bio­gra­ficz­ne. Cho­ciaż sce­na­riusz obej­mu­je jedy­nie nie­wiel­ki wyci­nek z życia Chur­chil­la to może­my poznać go z bar­dzo wie­lu stron – zarów­no to, jak zacho­wu­je się w poli­ty­ce, jak i w życiu codziennym.

0 likes
Close