Filmy / Kino amerykańskie / Oscary

Czwarta władza

8 marca 2018

Tagi: , , , , , ,

Czwarta władza”
reż. Steven Spielberg

Spiel­berg, Stre­ep, Hanks – to takie nazwi­ska, któ­re mogą być gwa­ran­cją, że film na pew­no będzie dobry. Wszy­scy udo­wod­ni­li nie raz, że potra­fią reży­se­ro­wa i grać na pozio­mie. Tak było i tym razem. „Czwar­ta wła­dza” to zresz­tą jeden z dzie­wię­ciu naj­lep­szych fil­mów według Ame­ry­kań­skiej Aka­de­mii Fil­mo­wej. Czy słusznie?

Film opo­wia­da o kuli­sach afe­ry Pen­ta­gam Papers z punk­tu widze­nia redak­cji dzien­ni­ka „Washing­ton Post”. Naj­więk­szy kon­ku­rent gaze­ty, „The New York Times” wydru­ko­wał wła­śnie ści­śle tej­ne dane z rapor­tu doty­czą­ce­go woj­ny w Wiet­na­mie i otrzy­mał sądo­wy zakaz dal­szych publi­ka­cji. Nie dzi­wi niko­go, że pre­zy­dent chciał zablo­ko­wać upu­blicz­nie­nie infor­ma­cji, jak bar­dzo admi­ni­stra­cja rzą­do­wa okła­my­wa­ła spo­łe­czeń­stwo. Kie­dy więc doku­men­ty tra­fia­ją do reda­cji „Washing­ton Post” wśród zarzą­du i dzien­ni­ka­rzy poja­wia się pyta­nie – co z nimi zro­bić. Czy zary­zy­ko­wać publi­ka­cję ryzy­ku­jąc nało­że­nie kar? Jak zacho­wa­ją się w razie pro­ble­mów inwe­sto­rzy gieł­do­wi? Czy bez­piecz­nie zre­zy­gno­wać z tego pomy­słu? W poja­wia­ją­cych się w fil­mie dys­ku­sjach poja­wia się wie­le tema­tów, któ­re są aktu­al­ne do dzisiaj.

Walka o wolność prasy

Zakaz publi­ka­cji rapor­tu nało­żo­ny na „The New York Times” wzbu­rzył Sta­ny Zjed­no­czo­ne nie­mal tak samo, jak wydru­ko­wa­ne arty­ku­ły. Po raz pierwsz zda­rzy­ło się bowiem, że kto­kol­wiek (i to sam pre­zy­dent) pró­bo­wał zablo­ko­wać zapi­sa­ną w kon­ty­tu­cji wol­ność prasy.

Być kobietą

Gra­na przez Meryl Stre­ep wła­ści­ciel­ka „The Washing­ton Post” Kay Gra­ham nie jest sil­ną i nie­za­leż­ną kobie­tą. Sta­nę­ła na cze­le fir­my tro­chę przez przy­pa­dek po śmier­ci męża i nie odnaj­du­je się na swo­im sta­no­wi­sku. Nie­mal na każ­dy kro­ku jest zresz­tą kry­ty­ko­wa­na przez ota­cza­ją­cych ją samych męż­czyzn. Już pierw­sze sce­ny, gdzie Kay pró­bu­je odbyć nego­cja­cje z inwe­sto­ra­mi gieł­do­wy­mi, jed­nak zamiast niej zaczy­na się wypo­wia­dać jeden z człon­ków zarzą­du Washing­ton Post poka­zu­ją, kto tak napraw­dę się liczył. Ale to w rękach Kay jest pod­ję­cie naj­waż­niej­szej decy­zji w fil­mie – czy dane z rapor­tu pój­dą do dru­ku i cho­ciaż czu­je ona naci­ski z róż­nych stron ma w tym wypad­ku ostat­nie słowo.

Kino polityczne i prezydent

Publi­ka­cja Pen­ta­gam Papers to sytu­acja, któ­ra bez­po­śred­nio poprze­dza­ła afe­rę Water­ga­te i była wstę­pem do sze­re­gu dzia­łań pra­cy, któ­re dopro­wa­dzi­ły do dymi­sji pre­zy­den­ta Nixo­na. War­to po obej­rze­niu „Czwar­tej wła­dzy” się­gnąć ) jeśli jesz­cze tego nie zro­bi­li­ście, bo ten film to kla­sy­ka sprzed lat) po „Wszyst­kich ludzi pre­zy­den­ta”, napraw­dę genial­ny film przed­sta­wia­ją­cy ciąg dal­szy wydarzeń.

Podsumowując

To, co na pew­no jest uda­ne w fil­mie to przed­sta­wie­nie realiów z począt­ku lat 70. XX wie­ku. Realia pra­cy redak­cji dzien­ni­ka w cza­sach pisa­nia na maszy­nie, ręcz­nej korek­ty i dru­ko­wa­nia za pomo­cą pra­cy dru­kar­skiej poka­za­ne są bar­dzo dokład­nie i cie­ka­wie. Sce­ny z dru­kar­ni, kie­dy maszy­ny prze­rzu­ca­ją kolej­ne kar­ty dzien­ni­ka zro­bio­ne są imponująco.

Nie­ste­ty „Czwar­ta wła­dza” to tyl­ko dobry film  jak dla mnie. Nie jest wyjąt­ko­wy ani spe­cjal­nie odkryw­czy. Podob­nych fil­mów powsta­ło już wie­le i jesz­cze na pew­no powsta­nie. War­to zoba­czyć, cho­ciaż­by dla Meryl Stre­ep i Toma Hank­sa, któ­rzy pre­zen­tu­ją się bar­dzo dobrze, ale nie ma takiej konieczności.

 

 

0 likes
Close