Filmy

Andy wiecznie żywy

20 stycznia 2014

Tagi:

Człowiek z księżyca”
reż. Miloš Forman

"Człowiek z księżyca" reż. Miloš Forman
„Czło­wiek z księ­ży­ca” to nie­co sta­ry film, bo sprzed 15 lat, ale nadal aktu­al­ny i inte­re­su­ją­cy. Bio­gra­ficz­na histo­ria komi­ka Andy­’e­go Kauf­ma­na (Jim Car­rey), któ­ry był jed­nym z cie­kaw­szych, a jed­no­cze­śnie naj­bar­dziej kon­tro­wer­syj­nych komi­ków w Sta­nach Zjed­no­czo­nych. Opo­wieść o tym, że w życiu cięż­ko jest być sobą, zwłasz­cza jak chce się być zna­nym, a jed­no­cze­śnie o tym, że cięż­ko jest zdjąć maskę, do któ­rej inni się przy­zwy­cza­ili i po latach żar­tów i pro­wo­ka­cji powie­dzieć, że tym razem coś dzie­je się naprawdę.

"Człowiek z księżyca" reż. Miloš FormanAndy Kauf­man to jed­na z cie­kaw­szych posta­ci ame­ry­kań­skie­go świa­ta show­biz­ne­su. Od dziec­ka jego marze­niem było wystę­po­wać w tele­wi­zji i roz­ba­wiać ludzi swo­imi wystę­pa­mi. Karie­rę roz­po­czął od poja­wia­nia się na sce­nach noc­nych klu­bów, aby potem zabły­snąć w sit­co­mie „Taxi”, któ­ry był dla nie­go prze­pust­ką do Hollywood.
Humor Andy­’e­go był spe­cy­ficz­ny i nie nada­wał się dla maso­wej publicz­no­ści. Zamiast kla­sycz­nych ske­czy i dow­ci­pów Andy chcia­ła eks­pe­ry­men­to­wać i pro­wo­ko­wać na sce­nie, dzia­łać wbrew sche­ma­tom. Nie bał się obra­żać widzów czy prze­kra­czać powszech­ne gra­ni­ce dobre­go sma­ku. Wśród swo­ich odbior­ców wzbu­dzał sprzecz­ne odczu­cia: jed­ni się tym zachwy­ci­li, inni wręcz prze­ciw­nie – zupeł­nie nie akcep­to­wa­li jego poczu­cia humo­ru i uwa­ża­li go za waria­ta. Podob­nie rzecz mia­ła się z tele­wi­zyj­ny­mi pro­du­cen­ta­mi – Andy nie­raz był zdej­mo­wa­ny z ante­ny czy musiał wal­czyć o swo­je programy.
Film­web okre­śla, że „Czło­wiek z księ­ży­ca” to kome­dia i dra­mat, jed­nak zde­cy­do­wa­nie wię­cej tutaj tego dru­gie­go gatun­ku Widz nie będzie na fil­mie śmiał się do roz­pu­ku, pomi­mo tego, że głów­nym boha­te­rem jest komik gra­ny przez Jima Car­reya (co cie­ka­we Andy Kauf­man i Jima Carey uro­dzi­li się tego same­go dnia, 17 stycz­nia), któ­re­go utoż­sa­mia­my przede wszyst­kim z wygłu­pa­mi na ekra­nie i rola­mi typu Maska czy Ace Ven­tu­ra. Tym razem akto­ro­wi uda­ło się bar­dzo dobrze stwo­rzyć postać tra­gicz­ną, któ­rej życie poza sce­ną wca­le nie jest takie zabaw­ne, jak na niej i wywo­łać u widzów fil­mu duże i róż­no­rod­ne emo­cje – od smut­ku i współ­czu­cia, przez zaże­no­wa­nie, po uśmiech.
1 likes
Close