Książki / Lifestyle

Dlaczego warto korzystać z biblioteki

17 września 2024

Napi­sa­łam daw­no, daw­no temu, jesz­cze w poprzed­niej erze tego blo­ga taki wpis Dla­cze­go nie kupu­je ksią­żek. Ana­li­zo­wa­łam wte­dy skąd pocho­dzą książ­ki, któ­re czy­tam. To było kil­ka lat temu i dużo się od tam­tej pory zmie­ni­ło. Ale jed­no pozo­sta­ło tak samo – nadal nie kupu­je ksią­żek. Albo przy­naj­mniej pra­wie nie kupu­ję, bo cza­sa­mi zda­rzy mi się jakiś nowy zakup. Nie mniej, jest to wyją­tek, a nie codzienność.

Mam już w domu cał­kiem pokaź­ną i ład­ną biblio­tecz­kę. Tak dużą, że zaj­mu­je całą ścia­nę w poko­ju i jesz­cze tro­chę. Zna­czą­cą część tych zbio­rów odzie­dzi­czy­łam po mojej bab­ci, nie ogar­niam do koń­ca nawet, co stoi na pół­kach (cho­ciaż ze trzy razy ukła­da­łam te wszyst­kie pozy­cje od nowa), a nowe książ­ki upy­cham gdzieś, gdzie znaj­dę wol­ne miej­sce. Dla­te­go moja chęć posia­da­nia kolej­nych ksią­żek na wła­sność jest nikła. Od jakie­goś cza­su korzy­stam też czyt­ni­ka z abo­na­men­tem Legi­mi, któ­ry zaspo­ka­ja więk­szość moich czy­tel­ni­czych potrzeb. Więk­szość, ale nie wszystkie.

Dru­gim źró­dłem czy­ta­nych i foto­gra­fo­wa­nych prze­ze mnie ksią­żek są biblio­te­ki. Zwłasz­cza korzy­stam z nich do robie­nia zdjęć tych rze­czy, któ­re mają kolo­ro­we i ład­ne okład­ki 🙂 To taka Insta­gra­mo­wa przy­pa­dłość, że nie wszyst­ko wyj­dzie super na zdję­ciu z czyt­ni­ka. Wiem, że jestem w tej uprzy­wi­le­jo­wa­nej sytu­acji, że miesz­kam w dużym mie­ście z roz­bu­do­wa­ną sie­cią biblio­tek. I to w dodat­ku sie­cią, któ­ra jest nowo­cze­sna i otwar­ta na potrze­by czy­tel­ni­ków. Biblio­te­ka w Łodzi prze­szła kil­ka lat temu ogrom­ną prze­mia­nę i zasłu­gu­je na wychwa­la­nie jej na każ­dym kroku.

Dlaczego korzystanie z biblioteki sprawia mi tak dużą przyjemność?

Po pierw­sze mamy w Łodzi kil­ka­dzie­siąt filii biblio­tek na każ­dym osie­dlu. Do wszyst­kich filii mam jed­ną wspól­ną kar­tę biblio­tecz­ną, któ­ra w dodat­ku jest w apli­ka­cji w tele­fo­nie (Cine­ma City, może­cie zapy­tać biblio­te­ki, jak tak moż­na). Jest też jeden wspól­ny kata­log, więc szu­ka­jąc książ­ki dosta­ję od razu infor­ma­cje, pod jakim adre­sem jest dostęp­na, czy jest w tym momen­cie wol­na, a jak nie, to kie­dy będzie. Uwa­żam, że nasze biblio­te­ki są napraw­dę bar­dzo nowo­cze­sne, a korzy­sta­nie z ich sys­te­mów to czy­sta przy­jem­ność. Skoń­czy­ły się cza­sy jeż­dże­nia do biblio­te­ki, oglą­da­nia rega­łów i stwier­dze­nia, że w sumie to nie ma tam nic, co bym chcia­ła przeczytać.

Poza tym nie mam par­cia na czy­ta­nie nowo­ści kil­ka dni po pre­mie­rze. Prze­cież książ­ki się nie zesta­rze­ją i nie zepsu­ją po mie­sią­cu czy nawet pół roku, to nie pie­czy­wo. Czę­sto nawet wolę pocze­kać z lek­tu­rą jakiś czas, żeby inny spraw­dzi­li za mnie, czy war­to po daną pozy­cję się­gać. Dopie­ro jak poja­wi się tro­chę recen­zji wiem, co jest dobre, a co nie. A po takim cza­sie książ­kę prze­waż­nie mogę już wypo­ży­czyć w zasię­gu swo­je­go domu (mam taką zasa­dę, że .

Kocham biblio­te­ki i uwa­żam, że napraw­dę czę­sto w kon­sump­cyj­nym świe­cie zapo­mi­na­my o ich ist­nie­niu narze­ka­jąc tyl­ko, że książ­ki są dro­gie, więc ludzie nie czy­ta­ją. Dosko­na­le rozu­miem, że gdy mamy wydać 40–50 zł na coś, z cze­go będzie­my korzy­stać kil­ka godzin, to się moc­no zasta­no­wi­my. Dzię­ki biblio­te­kom oszczę­dzam pew­nie kil­ka­set zło­tych rocz­nie, któ­re wyda­ję na podró­że lub inne przy­jem­no­ści (jeśli bym kupo­wa­ła książ­ki), jestem nie­za­leż­na od wydaw­nictw, ter­mi­nów i innych zobo­wią­zań (jeśli bym chcia­ła dosta­wać książ­ki od wydawnictw).

Na szczę­ście według danych z badań sta­ty­stycz­nych wzra­sta zain­te­re­so­wa­nie biblio­te­ka­mi. I to cał­kiem szyb­ko, bo w 2023 roku mie­li­śmy ponad 7% wię­cej odwie­dzin niż w 2022. To super wia­do­mość. Bo wie­cie, jak będzie­my odwie­dzać biblio­te­ki, to one będą się mogły wyka­zać cyfer­ka­mi i dosta­ną wię­cej pieniędzy 🙂

 

0 likes
Close