„Dumni i wściekli”
reż. Matthew Warchus
„Dumni i wściekli” to film oparty na prawdziwych wydarzeniach sprzed ponad 30 lat. W latach 80. ubiegłego stulecia władzę w Wielkiej Brytanii sprawowała „Żelazna dama” Margaret Thatcher. Jednymi z jej decyzji było zamykanie kopalń, co doprowadziło do masowych strajków górników.
Film „Dumni i wściekli” opowiada historię o grupie homoseksualistów, którzy zakładją organizację „Geje i lesbjki wspierają górników” (LGSM) postanawia pomóc strajkującym górnikom i aktywnie organizuje zbiórki pieniędzy na ten cel.
Górnicy i homoseksualiści to z pozoru dwie zupełnie różne od siebie grupy społeczne. I w dodatku ci pierwsi nie pałają sympatią do drugich i początkowo niechętnie reagują na jakąkolwiek propozycję współpracy. Tylko przypadek sprawia, że niewielka społeczność z górniczej miejscowości zaczyna rozmowy z LGSM. Okazuje się jednak, że wiele ich łączy. Przede wszystkim oboje są przeciwko trwającym ówcześnie rządom Margaret Thatcher. Film pokazuje, że można współpracować ponad podziałami i nie należy do ludzi podchodzić stereotypowo. Z biegiem czasu górników i homoseksualistów łączy nie tylko współpraca, ale także przyjaźń. Chociaż film stara się być komedią uczestnikom opisywanych wydarzeń na pewno w wielu sytuacjach nie było do śmiechu. Mimo wszystko „Dumni i wściekli” to ciepłe i miłe kino, na którym można się wzruszyć.
Dobrze, że powstają takie filmy – filmy, które pokazują, że środowisko LGBT to nie narkotyki, wolna miłość i ciągła zabawa. „Dumni i wściekli” to obraz, który pokazuje, że dobrzy ludzie są wszędzie, tak samo, jak w każdej grupie społecznej są ci źli.