Toshikazu Kawaguchi
„Zanim wystygnie kawa”
Wydawnictwo Relacja
Seria książek japońskiego pisarza Toshikazu Kawaguchi „Zanim wystygnie kawa” to prawdziwy bestseller ostatniego czasu jeśli chodzi o literaturę popularną. Do tej pory ukazało się pięć części z serii, jednak podczas jednego ze spotkań autorskich, na którym miałam okazję być autor zapowiedział, że ma w planie napisanie kilkanaście tomów. Nie dziwię mu się – w końcu książki czytają się i sprzedają fenomenalnie, są tłumaczone na wiele języków, a ich pisanie nie wygląda na wyjątkowo trudne. Na czym tak naprawdę polega ten fenomen serii „Zanim wystygnie kawa”? Co sprawiło, że sprzedała się ona w milionach egzemplarzy na całym świecie? Przeczytałam dwa tomy (pierwszy i trzeci) z przyjemnością, ale też z poczuciem, że są to książki oparte na bardzo powtarzalnym i dość prostym schemacie. A jednak tyle ludzi je kocha.
O czym są książki „Zanim wystygnie kawa”
Jest sobie mała kawiarnia, gdzieś w bocznej uliczce Tokio. Miejsce niezbyt popularne i komercyjne. Ale jest to miejsce wyjątkowe – oprócz dobrej kawy i ciastka oferuje bowiem możliwość przeniesienia się w czasie. Podróż do przeszłości lub przyszłości obwarowana jest jednak kilkoma zasadami – po pierwsze nie da się swoją podróżą zmienić teraźniejszości, można spotkać tylko kogoś, kto również był w kawiarni. Oraz co najważniejsze – trzeba wrócić z powrotem zanim wystygnie kawa w naszej filiżance. Mimo tych zasad co chwila kawiarnię odwiedzają kolejne osoby, które chcą spotkać swoich bliskich, coś im jeszcze powiedzieć. W każdym z tomów mamy przedstawione 3–4 bohaterów, którzy decydują się odwiedzić kawiarnię i skorzystać z jej możliwości.
Ta bardzo prosta fabuła, która oparta jest na dość powtarzalnym schemacie ma jednak swój wyjątkowy urok. Opowiada o rzeczach ważnych, o miłości, przyjaźni, przemijaniu czy śmierci. O tym, co dotyka każdego z nas. Toshikazu Kawaguchi pisze o tym, co w życiu ważne w sposób prosty i przystępny dla każdego czytelnika. Chociaż z każdej historii wypływa jakaś puenta, to nie są to książki przefilozofowane. Każdy pewnie znajdzie tutaj bliskie sobie doświadczenia. Mamy skłócone rodzeństwo, nieszczęśliwych kochanków, zmarłych rodziców czy małżonków, ukochane dziecko… W ten sposób wiele osób ma poczucie, że czyta też o swoich problemach, swoich sprawach.
Czemu kochamy takie książki?
To książki tak samo kameralne, jak kawiarnia, w której się dzieją. Myślę, że największą zaletą tej serii, która przyczyniła się do jej ogromnej popularności jest jej pewna lekkość. Chociaż poruszane tematy są nieraz ciężkie w założeniu, to napisane jest to sposób lekki i pozytywny, dający nadzieję. To takie książki, które można czytać do porannej kawy, typowy comfort read, którego tak bardzo nam potrzeba we współczesnych czasach. Nie za długie, nie zdążymy się nimi zmęczyć, nie za trudne. Jeden rozdział to zaledwie kilkadziesiąt stron, do przeczytania właściwie w jeden wieczór. A jednocześnie dostarczają nam emocji, refleksji, nie są puste w środku. Mam wrażenie, że Toshikazu Kawaguchi idealnie wyczuł, czego potrzeba ludziom zmęczonym codziennością – ciepłej kawy i nadziei.