Książki / reportaż

Ten genialny świat

26 marca 2016

Tagi: ,

[ful­l­width background_color=”” background_image=”” background_parallax=„none” enable_mobile=„no” parallax_speed=„0.3” background_repeat=„no-repeat” background_position=„left top” video_url=”” video_aspect_ratio=„16:9” video_webm=”” video_mp4=”” video_ogv=”” video_preview_image=”” overlay_color=”” overlay_opacity=„0.5” video_mute=„yes” video_loop=„yes” fade=„no” border_size=„0px” border_color=”” border_style=„solid” padding_top=„0px” padding_bottom=„20” padding_left=„10%” padding_right=„10%” hundred_percent=„no” equal_height_columns=„no” hide_on_mobile=„no” menu_anchor=”” class=”” id=„”][fusion_text]

Eri­ca Weine­ra poko­cha­łam za jego styl pisa­nia i nie­zwy­kłą pozy­tyw­ność biją­cą z jego ksią­żek. Zarów­no „Geo­gra­fia szczę­ścia”, jak i „Poznam sym­pa­tycz­ne­go Boga” zyska­ły moją sym­pa­tię. Dla­te­go też się­ga­jąc po „Genial­nych” wie­dzia­łam, że będzie to bar­dzo dobra lek­tu­ra. Weiner podob­nie, jak w poprzed­nich pozy­cjach podró­żu­je po świe­cie w poszu­ki­wa­niu – tym razem w poszu­ki­wa­niu miejsc sprzy­ja­ją­cych roz­wo­jo­wi geniuszu.

Są takie miej­sca na Zie­mi i takie okre­sy w histo­rii, któ­re obfi­to­wa­ły w genial­ne jed­nost­ki. Dawa­ły moż­li­wo­ści roz­wo­ju, sprzy­ja­ły byciu wyjąt­ko­wym. Dla­cze­go wła­śnie tam i wła­śnie wte­dy żyło tak wie­lu genial­nych ludzi? Na to pyta­nie pró­bu­je odpo­wie­dzieć Eric Weiner wybie­ra­jąc sześć miejsc uwa­ża­nych za ośrod­ki geniu­szu, któ­rym przyj­rzy się bli­żej. Są wśród nich Ate­ny, Chi­ny, Flo­ren­cja, Edyn­burg, Kal­ku­ta, Wie­deń i Sta­ny Zjed­no­czo­ne – od sta­ro­żyt­no­ści po XXI wiek.
W każ­dym z odwie­dzo­nych miast autor sta­ra się jak naj­le­piej wczuć w kli­mat mia­sta, wejść w jego śro­dek. Dla­te­go też w Ate­nach spa­ce­ru­je­my szla­kiem daw­nych filo­zo­fów, w Hang­zhou pije­my praw­dzi­wą chiń­ską her­ba­tę, a w Austrii słu­cha kon­cer­tu w Ope­rze Wiedeńskiej.
Poza pyta­niem, co spra­wia, że w dane miej­sce sta­je się ośrod­kiem geniu­szu, rów­nie waż­ne jest, dla­cze­go takie ośrod­ki upadają.
Książ­ki Weine­ra to połą­cze­nie roz­mów z ludź­mi, obser­wa­cji świa­ta z dużą daw­ką wie­dzy pocho­dzą­cą z innych lek­tur. Weiner zgłę­bia histo­rię się­ga­jąc po pozy­cje, któ­re poma­ga­ją mu zro­zu­mieć pro­blem, a następ­nie dzie­li się z czy­tel­ni­kiem naj­waż­niej­szy­mi spo­strze­że­nia­mi. Nie jest to jed­nak abso­lut­nie zbiór nauko­wych teo­rii – Weiner jest mistrzem pro­ste­go tłu­ma­cze­nia rze­czy waż­nych. „Genial­ni” są porząd­ną por­cją infor­ma­cji z zakre­su kul­tu­ry, filo­zo­fii czy nauki.

Kre­atyw­ność nie dzie­je się tu albo tam, ale pomię­dzy. Kre­atyw­ność jest związ­kiem, któ­ry roz­wi­ja się na skrzy­żo­wa­niu oso­by i miej­sca. To skrzy­żo­wa­nie, jak wszyst­kie tego typu węzły, jest nie­bez­piecz­nym i bez­li­to­snym miej­scem. Trze­ba uważ­nie się roz­glą­dać, zwol­nić, mieć bacze­nie na idio­tów za kół­kiem. War­to jed­nak zary­zy­ko­wać jego prze­kro­cze­nie, gdyż to skrom­ne skrzy­żo­wa­nie, czy to w sta­ro­żyt­nych Ate­nach, czy przy gale­rii han­dlo­wej w Sun­ny­va­le, jest praw­dzi­wym genius loci. Miej­scem, w któ­rym żyje geniusz. 

Zapisz[/fusion_text][/fullwidth]

0 likes
Close