Książki

Przede wszystkim działaj!

6 lutego 2017

Tagi: , , , , ,

"Dasz radę", ks. Jan KaczkowskiJan Kaczkowski
„Dasz radę”
Wyd. WAM

Ksiądz Jan Kacz­kow­ski był auto­ry­te­tem dla wie­lu ludzi, w szcze­gól­no­ści mło­dych. Po pierw­sze dla­te­go, że docie­rał do nich ich kana­ła­mi – Face­bo­okiem, Youtu­bem, a po dru­gie dla­te­go, że poka­zy­wał, jak żyć peł­nią życia, być sobą i być dla ludzi. Odszedł mło­do, w wie­ku 39 lat na raka mózgu.

Nie­dłu­go przed śmier­cią zor­ga­ni­zo­wał w inter­ne­cie akcję „Wszyst­ko co chcie­li­by­ście wie­dzieć od księ­dza, a boicie się zapy­tać”. Inter­nau­ci mogli prze­sy­łać swo­je pro­ble­my, pyta­nia i wąt­pli­wo­ści. Odpo­wie­dzi na nade­sła­ne listy prze­pla­ta­ne pyta­nia­mi Joan­ny Pod­sa­dec­kiej sta­no­wią treść książ­ki „Dasz radę”. Pośród pytań nade­sła­nych przez inter­nau­tów poja­wia­ją się te trud­ne, wzbu­dza­ją­ce wie­le kon­tro­wer­sji o grzech, anty­kon­cep­cję, aborcję.

Dasz radę” to książ­ka spi­sa­na tuż przed śmier­cią księ­dza Jana. Pomi­mo zbli­ża­ją­ce­go się koń­ca cały czas widać, że nie ma stra­chu czy smut­ku – jest nadzie­ja, pozy­tyw­ność i wdzięcz­ność za to, co było. Wie­rząc czło­wiek ma poczu­cie, że śmierć nie jest niczym złym. Poza tym przez lata pra­cy w hospi­cjum ks. Kacz­kow­ski oswo­ił się z umie­ra­niem. Jedy­ne, co jest przy­gnę­bia­ją­ce w śmier­ci to to, że nie moż­na już wię­cej robić i dzia­łać, cho­ciaż by się chciało.

Ksiądz Kacz­kow­ski nie był rady­kal­nym księ­dzem. Poka­zu­je otwar­tość na świat, na dru­gie­go czło­wie­ka. Ma dużo zro­zu­mie­nia wobec tego, że popeł­nia­my błę­dy. Jed­no­cze­śnie nie ma tutaj pobła­ża­nia – poka­zu­je, że to my jeste­śmy odpo­wie­dzial­ni za swo­je życie. A życie Bóg dał nam tyl­ko jed­no, dla­te­go war­to bar­dzo dobrze prze­my­śleć, co z nim zrobimy.

W książ­ce urze­kła mnie pew­na pro­sto­ta. Nie prze­czy­ta­my mądrych, teo­lo­gicz­nych roz­wa­żań na temat wia­ry, a skie­ro­wa­ne do zwy­kłe­go czło­wie­ka sło­wa, któ­re tyczą się życia codzien­ne­go. Do tego w wypo­wie­dziach ks. Jana czę­sto spo­tka­my iro­nię i dystans do Kościo­ła i świa­ta. Kie­dy Bóg czy­ta nasze teo­lo­gicz­ne książ­ki, to ma nie­zły ubaw – mówi ksiądz Kaczkowski.

Nie­ste­ty cza­sa­mi wypo­wie­dzi były powierz­chow­ne i banal­ne. Zda­ję sobie spra­wę, że po pierw­sze nie da się prze­ka­zać szcze­gó­ło­wej odpo­wie­dzi w kil­ku zda­niach, bez wcho­dze­nia w dia­log z pyta­ją­cym. Nie mniej jed­nak były takie frag­men­ty, w któ­rych zabra­kło zagłę­bie­nia się w sytu­ację dru­giej oso­by, albo w któ­rych poczu­łam, że coś jest nie tak.

Sło­wa księ­dza Kacz­kow­skie­go pole­cam, nie tyl­ko tym, któ­rzy są bli­sko Boga. Wie­le wypo­wie­dzi z książ­ki „Dasz radę” to sło­wa uni­wer­sal­ne, któ­re nada­ją się dla każ­de­go. Zwłasz­cza, że czy­ta­jąc tę pozy­cję nie czu­je­my, że ktoś pró­bu­je nas nawra­cać, raczej chce nam poka­zać, co zro­bić, żeby nie zmar­no­wać swo­je­go życia.

0 likes
Close