Książki / reportaż

Kapitał kobiet

20 października 2025

Linda Scott
„Kapitał kobiet”
Wydawnictwo Filtry

Niby to oczy­wi­ste i wszy­scy wie­my (przy­naj­mniej mam taką nadzie­ję), że kobie­ty zara­bia­ją mniej, rza­dziej awan­su­ją i osią­ga­ją kie­row­ni­cze sta­no­wi­ska. Ale czy zda­je­my sobie spra­wę, że to wpły­wa nie tyl­ko na kobie­ty i ich sytu­ację eko­no­micz­ną, ale na całe gospo­dar­ki? Albo czy mamy poję­cie, że ist­nie­ją kra­je, w któ­rych kobie­ty nie tyle zara­bia­ją mniej, co nie zara­bia­ją w ogó­le? Pew­nie nam, ludziom żyją­cym w mimo wszyst­ko coraz bar­dziej rów­no­ścio­wej Euro­pie i Pol­sce wie­le rze­czy umy­ka. Nasza bań­ka, cho­ciaż jesz­cze bar­dzo dale­ka jest od ide­ału to w porów­na­niu z wie­lo­ma kra­ja­mi Afry­ki, Azji czy Ame­ry­ki Połu­dnio­wej jest cał­kiem kolo­ro­wa. „Kapi­tał kobiet” Lin­dy Scott po pierw­sze poma­ga nam rozej­rzeć się dalej i zauwa­żyć, że powin­ni­śmy soli­dar­nie wspie­rać nasze sio­stry na dal­szych kon­ty­nen­tach, ale po dru­gie poka­zu­je, że nawet kra­jom roz­wi­nię­te­go zacho­du opła­ca się jesz­cze bar­dziej inwe­sto­wać w kobie­ty i zachę­cać je do robie­nia karie­ry, roz­wo­ju zawo­do­we­go czy po pro­stu zara­bia­nia więk­szych pieniędzy.

Lin­da Scott przy­glą­da się tym pro­ble­mom z nauko­wą dokład­no­ścią. Nie tyl­ko ana­li­zu­je licz­ne dane doty­czą­ce gospo­da­rek poszcze­gól­nych kra­jów, zależ­no­ści aktyw­no­ści kobiet na wzrost PKB czy prze­stęp­czość, ale pro­wa­dzi tak­że wła­sne bada­nia i obser­wa­cje. Reali­zu­je pro­jek­ty nauko­wo-badaw­cze w Ugan­dzie czy RPA. Jest eko­no­mist­ką, więc moż­na zna­leźć w książ­ce wię­cej fak­tów niż emo­cji. Bo emo­cje przy­cho­dzą do gło­wy same pod­czas lektury.

Dlaczego więc tak ważne jest, aby nieustannie rozwijać kapitał kobiet?

Kobie­ty sta­no­wią oko­ło poło­wy całej lud­no­ści, jed­nak posia­da­ją nie­ca­łą 1/3 całe­go świa­to­we­go bogac­twa, zara­bia­ją śred­nio 24% mniej i są dużo rza­dziej aktyw­ne zawo­do­wo. Za to odpo­wia­da­ją za oko­ło­70-80% wydat­ków kon­su­menc­kich. To ogrom­na siła nabyw­cza, w inte­re­sie wszyst­kich powin­no być więc, aby mia­ły na swo­je i domo­we wydat­ki wię­cej pie­nię­dzy. Co wię­cej sza­cu­je się, że  zależ­no­ści od regio­nu, peł­ne rów­no­upraw­nie­nie eko­no­micz­ne mogło­by zwięk­szyć PKB poszcze­gól­nych kra­jów o 10% do nawet ponad 30%. Kra­je o naj­więk­szych lukach płcio­wych zyska­ły­by naj­wię­cej. Brzmi, jak­by roz­wój kra­jów był w dużej mie­rze zależ­ny od wyrów­na­nia wskaź­ni­ka zatrud­nie­nia i zarob­ków? Dokład­nie tak! Cze­mu więc tak mało kra­jów wdra­ża ten plan w życie w inten­syw­ny sposób?

Jed­nym z powo­dów, o któ­rych wspo­mi­na Lin­da Scott jest zdo­mi­no­wa­nie świa­ta poli­ty­ki i eko­no­mii przez męż­czyzn. Kie­dy pod­czas kon­fe­ren­cji nauko­wych i bran­żo­wych czy spo­tkań spe­cja­li­stów w ramach gru­py G20 pró­bo­wa­ła przed­sta­wiać swo­je bada­nia i poka­zy­wać korzy­ści wyni­ka­ją­ce z rów­no­ści eko­no­micz­nej kobiet usły­sza­ła, że „zaj­mo­wa­nie się spra­wa­mi kobiet, to stra­ta cen­ne­go cza­su mini­strów finansów”.

Jesteśmy kobietami, mamy okres

Wyda­wać by się mogło, że to dość oczy­wi­sta rzecz, w koń­cu ma ją poło­wa spo­łe­czeń­stwa i to regu­lar­nie przez więk­szą część swo­je­go życia. Lin­da Scott w swo­ich bada­niach szu­ka zależ­no­ści mię­dzy mie­siącz­ko­wa­niem, a edu­ka­cją i pra­cą kobiet. Oka­zu­je się, że tam, gdzie dostęp do środ­ków higie­nicz­nych, czy­stych i zamy­ka­nych toa­let w szko­łach jest ogra­ni­czo­ny pierw­sza mie­siącz­ka ozna­cza począ­tek opusz­cza­nia szko­ły i słab­szych wyni­ków w nauce. W momen­cie, kie­dy nie mamy kom­for­to­wych pod­pa­sek, nie mamy gdzie ich zmie­nić, a jed­no­cze­śnie zaczy­na­my być postrze­ga­ne przez męż­czyzn przede wszyst­kim jako te, goto­we na bycie żoną i rodze­nie dzie­ci chce­my ukryć się w domu na te kil­ka dni w mie­sią­cu. Tak rodzą się zale­gło­ści, któ­re rzu­tu­ją na wszyst­ko, co dzie­je się później.

Ta książ­ka jest jed­nak nie tyl­ko o nie­rów­no­ści eko­no­micz­nej, ale o nie­rów­no­ści płci ogól­nie. Bo jed­no wyni­ka z dru­gie­go. Gdy kobie­ta nie zara­bia, nie jest w sta­nie kupo­wać tego, co potrze­bu­je (autor­ka poka­zu­je przy­kład higie­ny intym­nej w kra­jach afry­kań­ski), wycho­dzić z domu, nie jest w sta­nie żyć bez męż­czy­zny obok. Nie może podej­mo­wać swo­ich wła­snych decyzji.

Gdy­by tyl­ko ci, któ­rzy podej­mu­ją decy­zje na naj­wyż­szych szcze­blach chcie­li czy­tać takie książ­ki czy ana­li­zo­wać takie bada­nia świat był­by lepszy.

0 likes
Close