Ten wpis miał się pojawić 8 marca, z okazji Dnia Kobiet. Ale ponieważ tego dnia na pewno w internecie było mnóstwo innych artykułów o znanych, wpływowych i wyjątkowych kobietach, to postanowiłam poczekać i wybrać 10 marca – w USA jest to Narodowy Dzień Spódnicy, idealny powód, żeby napisać coś o kobietach. Tym razem będzie o kobiecych postaciach filmowych – tych, które polubiłam lub w jakiś szczególny sposób zapadły mi w pamięci (bo niektóre trudno mówić, że polubiłam).
1. Amelia
Chyba tak już jest, że jak jeden z ulubionych filmów, to musi być w nim ulubiona bohaterka. Uwielbiam romantyczną, dziewczęcą i pełną naiwności Amelię. Zazdroszczę jej sposobu patrzenia na świat i umiejętności dostrzegania i podawania dalej dobra. A do tego jest jeszcze bardzo ładna. Chciałabym być trochę taka, jak Amelia. Oczywiście najlepiej taka, jak Amelia z końca filmu, kiedy sama jest szczęśliwa.
2. Lisa z „Przerwanej lekcji muzyki”
Nie zazdroszczę jej i nie chciałabym być na jej miejscu. Nie mniej jednak wśród bohaterek filmowych Lisa na długo utkwiła w mojej pamięci. Przeszywająca do głębi, przejmująca, jakby trochę uzależniająca. Na pewno jest to zasługa bardzo dobrze zagranej roli przez Angelinę Jolie.
Lisa umiała podporządkować sobie ludzi dookoła, ustawiać wszystko po swojej myśli. Jest buntowniczką, która zachęca innych do sprzeciwiania się światu. Z obu głównych bohaterek Lisa dużo bardziej mnie wciągnęła niż Susanna. Miała charakterek, a jej przenikliwe, głębokie spojrzenie, które mówiło: ja wam jeszcze pokażę, było intrygujące na swój sposób.
3. Erin Brockovich
To jedna z ciekawszych i silnych pod wieloma względami postaci filmowych. Zdeterminowana, uparcie dążąca do celu, samodzielna i niezależna. Chociaż teoretycznie wydawało by się, że brakuje jej wiedzy, doświadczenia, obycia i wielu innych rzeczy, aby zająć się walką z wielką korporacją, to jej się udało.
4. Holly ze „Śniadania u Tiffanniego”
Dlaczego Audrey Hepburn musiała znaleźć się w tym zestawieniu? Bo jak mowa o kobietach, to warto wspomnieć taką, która podkreślała i wykorzystywała swoją kobiecość, nie starając się być równą mężczyzną i niezależną. Zawsze pięknie ubrana, elegancka, z drogą biżuterią i makijażem.
Przy okazji tego wpisu zauważyłam niestety jedną rzecz – w zdecydowanej większości oglądanych przeze mnie filmów głównymi bohaterami są mężczyźni. Można założyć, że wybieram filmy dosyć standardowo, więc tak po prostu jest, że kobiety rzadziej stawiane są na pierwszym planie. Zresztą według badań agencji Amber Thomas kobiety w 10 najpopularniejszych produkcjach 2016 roku wypowiedziały tylko 27% dialogów.