„Miłość”
reż. Michael Haneke
Przeżyć ze sobą 50 lat nie jest łatwo. A jeszcze trudniej jest wtedy, gdy widzi się nadchodzący koniec i związek staje w obliczu choroby. „Miłość” Hanekego to film o parze 80-letnich muzyków, Ann i Georgesa, których spokojne życie przerywa nagle wylew Ann. Małżonkowie muszą zmierzyć się z postępującą chorobą i zbliżającą się nieubłaganie śmiercią Ann.
Jaka jest miłość Hanekego? Na pewno spokojna i cierpliwa, oparta przede wszystkim na przywiązaniu i wzajemnej trosce, na odpowiedzialności za drugiego człowieka. Ale też niezwykle trudna. Nie ma tutaj miejsca na romantyczność, lukrowane czułe słówka czy motylki w brzuchu. Jest ona posypana płaczem, krzykiem bólu i cierpienia.
Oprócz miłości (a może nawet bardziej niż ona) w filmie pokazane jest przemijanie. Widzimy, jak w krótkim czasie Ann staje się coraz słabsza, gaśnie. Z radosnej kobiety wracającej w pierwszych scenach z koncertu staje się sparaliżowaną, niedołężną staruszką. Znika w oczach ukochanego męża, a także siedzących przed ekranem widzów, którzy po pierwszych scenach zdążyli zapewne polubić sympatyczną staruszkę.
„Miłość” Hankego to film z niesamowitym klimatem. Bardzo przejmujący i intymny. Poszczególne sceny są spokojne i powolne – tak, jak powolne jest życie 80-letnich bohaterów. Reżyser postawił na bardzo oszczędną, wręcz ascetyczną formę. Do widza docierają przejmujące dźwięki nie zmącone żadną muzyką w tle. Całość akcji dzieje się w czterech ścianach paryskiego mieszkania, do którego rzadko zagląda ktoś z zewnątrz. Nie jest ważne bowiem to, co dzieje się dookoła, ale to, co zachodzi pomiędzy parą głównych bohaterów i w każdym z nich w środku.
Główne role w filmie zagrali Emmanuelle Riva oraz Jean-Louis Trintignant. Sam Haneke twierdzi, że nie wyobrażał sobie nikogo innego w roli męskiej. I ma rację – Trintignant doskonale sprostał zadaniu pokazania emocji cierpiącego z powodu bezsilności męża. Także Riva potrafiła oddać zmianę, jaka zachodzi w granej przez nią postaci – od pełnej życia, po bezwładną, wypełnioną bólem. Kreację Rivy doceniła Amerykańska Akademia Filmowa przyznając jej nominację do Oscaka w kategorii „Najlepsza pierwszoplanowa rola kobieca”.
Film Hanekego uznany został za najlepszy film w Cannes, otrzymał także Złoty Glob w kategorii „Najlepszy film zagraniczny”.