Łukasz Grass
„Najlepszy. Gdy słabość staje się siłą”
Wyd. Ringier Axel Springer Polska Sp. z o.o.
O Jerzym Górskim nie słyszałam wcześniej, aż do momentu, kiedy wybrałam się na film „Najlepszy”. Odkryłam, że to niesamowita historia o wyjątkowym człowieku, która pokazuje trudną walkę z nałogiem i z samym sobą. Dlatego z radością sięgnęłam po książkę, która jest biografią Jurka, aby jeszcze bliżej poznać tego niezykłego człowieka.
Jerzy Górski to człowiek, którego życie określić można słowem „niemożliwe”. Jako młody chłopak mieszkający w szarej Legnicy, bez perspektyw na życie zaczął ćpać. Jego narkotykowy ciąg trwał 14 lat, przerywany był jedynie pobytami w więzieniach i szpitalach psychiatrycznych. W pewnym momencie natrafił na słowa Marka Kotańskiego i trafił do Monaru. Tam narkotykowy nałóg zamienił na uzależnienie od sportu, który zaoowocował przebiegnięciem jednego z najtrudniejszych biegów na świecie – Double Ironmana.
Książka Grassa nie jest powtórzeniem historii z filmu. Po przeczytaniu jej zauważamy, jak wiele rzeczy przedstawionych na ekranie było fikcją. Tutaj otrzymujemy prawdziwą historię, w której nie pojawiają się wymyślone postacie czy wydarzenia. Siłą tej książki jest autentyzm na każdej stronie. Towarzyszą temu prawdziwe emocje – wkurzenie, poczucie winy, strach, euforia.
Jurek opowiada o swojej przeszłości z perspektywy czasu. Dostrzega i podkreśla popełniane błędy, wielokrotnie żałuje podejmowanych kroków. Wyjaśnia także szeroko motywacje – zarówno te, które pchnęły go do ćpania, jak i te, które zmotywowały go do odwyku i sportu. Poznajemy szerszy niż w filmie kontekst sytuacji, zarówno tego, jak wyglądało życie w Legnicy po II wojnie światowej, jak i relacje Jurka z rodzicami i szkołą.
Jurek to człowiek niezwykle ambitny i niecierpliwy. Jeśli coś robił, zawsze musiał być w tym najlepszy i dawał z siebie wszystko, bez względu co to było. Okradał najwięcej aptek i od razu jeszcze w środku dawał sobie w żyłę, brał największe dawki, ale też trenował na maksa, pracował najlepiej jak potrafił.
Ludzie tacy jak ja, wytyczają sobie najwyższe, ambitne cele, podążający za marzeniami, bardzo często popadają w skarjności. Ćpamy na maksa, pijemy na maksa, kochamy na maksa, trenujemy na maksa. Czasami obijamy się od burty do burty w poszukiwaniu swojego miejsca na łódce, ale kiedy już je znajdziemy rozwijamy żagle i okrążamy świat. Czasami trzeba upaść na samo dno, aby odnaleźć siebie.
„Najlepszy” to książka bardzo dobra, która uświadamia nam wiele rzeczy. Przede wszystkim to, że najważniejszy jest cel.