Książki / reportaż

Współcześni wędrowcy

19 lutego 2022

Jessica Bruder
„Nomadland”
Wydawnictwo Czarne

Film „Noma­dland” został w ubie­głym roku nagro­dzo­ny jako naj­lep­szy film. Książ­ka autor­stwa Jes­si­ci Bru­der otrzy­ma­ła nagro­dę im. Ryszar­da Kapu­ściń­skie­go za naj­lep­szy repor­taż. Obie te nagro­dy są jak naj­bar­dziej zasłu­żo­ne, bo histo­ria noma­dów, oby­wa­te­li Sta­nów Zjed­no­czo­nych miesz­ka­ją­cych w samo­cho­dach, któ­rzy nie mogą sobie pozwo­lić na nor­mal­ny dom, to wie­lo­wąt­ko­wa opo­wieść. To ludz­kie dra­ma­ty – cięż­kie roz­wo­dy, nagła utra­ta pra­cy, dłu­gi spo­wo­do­wa­ne sys­te­mem opie­ki. To ana­li­za dzia­ła­nia ame­ry­kań­skie­go sys­te­mu ren­to­we­go i eme­ry­tal­ne­go. To przy­kład wspa­nia­łych przy­jaź­ni, wza­jem­ne­go wspar­cia i powsta­nia wyjąt­ko­wej spo­łecz­no­ści, w któ­rej każ­dy żyje osob­no, ale jak­by razem.

Wor­kap­me­rzy to współ­cze­śni wędrow­cy chwy­ta­ją­cy się sezo­no­wych prac w zamian za miej­sce kem­pin­go­we – zazwy­czaj z dostę­pem do prą­du, wody i kana­li­za­cji – cza­sem za wyna­gro­dze­nie. Moż­na by to wziąć za wyna­la­zek naszych cza­sów, ale praw­da jest taka, ze mamy za sobą dłu­gą tra­dy­cję. Two­rzy­li­śmy rzym­ski legion, ostrząc mie­cze i napra­wia­jąc zbro­je. Prze­mie­rza­li­śmy nowo zało­żo­ne mia­sta Ame­ry­ki, repe­ru­jąc zega­ry, maszy­ny (..) Naszy­mi przod­ka­mi byli wędrow­ni rze­mieśl­ni­cy. Dziś zamiast  kry­tych wozów mamy wygod­ne kam­pe­ry i przy­cze­py kempingowe.

Film Chloé Zhao to histo­ria jed­nost­ki, peł­na emo­cji, poka­zu­ją­ca, jak wyglą­da wcho­dze­nie w noma­dycz­ny tryb życia. Po jego obej­rze­niu wie­lo­krot­nie myśla­łam sobie, że jed­nak Ame­ry­ka dale­ka jest od naszej opie­kuń­czej Euro­py. Książ­ka tyl­ko utwier­dzi­ła mnie w tym prze­ko­na­niu. Jes­si­ca Bru­der spo­tka­ła i opi­sa­ła w swo­jej książ­ce kil­ka­na­ście ludz­kich histo­rii, a o wie­lu innych wspo­mnia­ła. Dużo głę­biej weszła w świat noma­dów, spę­dzi­ła z nimi aż trzy lata pra­cu­jąc, podró­żu­jąc, bio­rąc udział w spo­tka­niach. Zawią­za­ła wspa­nia­łe przy­jaź­nie, dzię­ki któ­rym zdo­by­ła zaufa­nie ludzi i mogła dogłęb­nie poznać ich histo­rie. Jej głów­ną prze­wod­nicz­ką po noma­dzim świe­cie jest Lin­da May.

Noma­do­wie to ludzie, któ­rzy świa­do­mie wypi­su­ją się z zepsu­te­go, demo­ra­li­zu­ją­ce­go sys­te­mu. Nie­za­leż­nie od tego, czy sami je wybra­li, przyj­mu­ją nowe życie i korzy­sta­ją z nie­go. Z dru­giej stro­ny „Czło­wiek bez­dom­ny też może zostać noma­dą, ale nie z nie­chę­ci do zasad, któ­re panu­ją w spo­łe­czeń­stwie. Nie, on ma jeden cel i jest nim powrót pod dyk­tan­do tych zasad, dzię­ki któ­rym czu­je się kom­for­to­wo i bez­piecz­nie” – tłu­ma­czy Bob.

Jaki obraz nomadów kreuje książka Jessici Bruder?

Boha­te­ro­wie książ­ki okre­śla­ją sie­bie mia­nem „house­less”, a nie „home­less”. Cho­ciaż nie mają sta­łe­go domu w powszech­nym rozu­mie­niu, nie są nigdzie na sta­łe. Ale to nie zna­czy, że są bez­dom­ni i żyją na uli­cy. Żyją na swój spo­sób, w swo­im sty­lu. Mają wol­ność, z któ­rej mogą korzystać.

A jaki obraz Ameryki?

Zde­cy­do­wa­na więk­szość ludzi wybra­ła życie w dro­dze nie z wła­snej woli, ale z przy­mu­su. Ame­ry­kań­ski sys­tem eme­ry­tal­ny nie jest obo­wiąz­ko­wy i powszech­ny jak w Euro­pie, czyn­sze są ogrom­ne, a ban­ki przy­zna­ją­ce kre­dy­ty bez­li­to­sne. Sta­ny Zjed­no­czo­ne nie mają zna­ne­go nam dobrze socja­lu. Pań­stwo nie przej­mu­je się tym, czy masz za co żyć i gdzie miesz­kać, cho­ciaż przez całe życie byłeś porząd­nym oby­wa­te­lem i cięż­ko pra­co­wa­łeś. Jeśli nie masz rodzi­ny, lub po pro­stu nie chcesz z nią żyć, musisz pora­dzić sobie sam.

Noma­dland” to pięk­na książ­ka o wol­no­ści. Cza­sa­mi nie­co wymu­szo­nej, ale jed­nak wol­no­ści. O ludziach sil­nych, któ­rzy nie boją się nowych miejsc i zadań. Któ­rzy po pro­stu, jak świat im sko­pie tyłek wsia­da­ją i jadą dalej. Wszy­scy jeste­śmy kie­row­ca­mi swo­je­go losu.

 

0 likes
Close