Chociaż w Paryżu przyszło nam spędzić zaledwie niecałe trzy dni, był to i tak wyjątkowy czas. Na pewno trzy dni to za mało, aby zobaczyć większość atrakcyjnych miejsc, nie mówiąc już o muzeach, ale wystarczająco, aby zdążyć poczuć klimat francuskiej stolicy.
Paryż artystów – Montmartre
Pierwszy wieczór zaprowadził nas na Montmartre. To dzielnica Paryża kojarzona z artystami, uliczną bohemą i knajpami, gdzie przesiadywali niegdyś malarze i pisarze. Wśród tych, którzy zamieszkiwali Montmartre byli m.in. Pablo Picasso, Auguste Renoir czy Claude Monet. Dziś zresztą także na Placu du Tertre nie brakuje ulicznych rysowników, którzy z przyjemnością namalują nasz portret.
Nasz krótki spacer rozpoczęliśmy po Moulin Rouge – znanym kabaretem, który od ponad 100 lat zaprasza na szalone wieczorne występy. Niestety mogliśmy przyjrzeć się mu jedynie z zewnątrz. Ani nasze portfele, ani nasz strój nie pozwalały nam wejść do środka. Ponad 100 euro za najtańsze bilety na wieczorne występy tancerek wymachujących nogami w rytm kankana to jednak trochę dużo.
Zamiast tego mogliśmy przejść się wąskimi uliczkami pełnymi gwarnych kawiarni i sklepów z pamiątkami. A następnie przysiąść na chwilę przy kawie i delektować się pierwszym wieczorem w Paryżu, czy popodziwiać panoramę miasta z pięknie oświetloną Wieżę Eiffla.
Na samym szczycie wzgórza znajduje się Bazyliki Najświętszego Serca – Sacre-Coeur. Biały kościół podświetlony w nocy genialnie odbijał się od czarnego nieba. Wybudowany 100 lat temu kościół początkowo był komentowany, że swoim stylem nie pasuje do miasta. Szybko jednak stał się symbolem Paryża. Nic dziwnego – wysoka na ponad 80 metrów budowla jest widoczna z daleka. Sacre Coeur zbudowane jest z białego kamienia – trawertynu w stylu historyzmu o cechach romańsko-bizantyńskich.
Co ciekawe, na schodach prowadzących do bazyliki i trawnikach zaraz obok tętni życie. Pikniki w ciągu dnia i spotkania towarzyskie z winem w nocy, sprzedawcy pamiątek i taniego piwa – tak wygląda Paryż trzy kroki od budynku kościoła.
Klasyka Paryża – Wieża Eiffla, Łuk Triumfalny
Są takie miejsca w Paryżu, których nie można pominąć. Bez względu na wszystkie nasze upodobania do zwiedzania fotka pod Wieżą Eiffla musi być. Ja mam ją nawet w dwóch odsłonach – w świetle dnia i w nocy, nie licząc zdjęć z wielu innych miejsc, gdzie widać ją górującą nad miastem.
Zamiast stać w gigantycznej kolejce i wjechać na szczyt Wieży Eiffla panoramę miasta podziwialiśmy z Łuku Triumfalnego.
Dzielnica Łacińska
Trzeci dzień naszego pobytu to spacer po Dzielnicy Łacińskiej i okolicach. Oglądaliśmy Sorbonę, a także Panteon, gdzie znajdują się groby wielu wybitnych francuzów, w tym Marii Curie-Skłodowskiej (taki nasz ślad we francuskie życie).
Francuskie przysmaki
Pierwszą część urlopu mieliśmy okazję spędzić na zlocie skautowym, gdzie w pewnym stopniu poznaliśmy już francuski styl jedzenia. Bagietka z miodem i dżemem na śniadanie nie stanie się moim ulubionym rozwiązaniem.
W samym centrum miasta znaleźliśmy miejsce, gdzie można zjeść obiad z przystawką i deserem za 10 euro. Wszystkim chcącym zjeść tanio i dobrze polecam spacer na południe od Notre Dame, gdzie jest wiele serwujących tego typu obiady knajpek. To właśnie tam jako przystawki można było zamówić mule czy ślimaki, a na deser creme brulle.