Książki / reportaż

Przesłonięty uśmiech – kobiety w Korei

24 listopada 2023

Tagi: ,

Anna Sawińska
„Przesłonięty uśmiech. O kobietach w Korei Południowej”
Wydawnictwo Czarne

Anna Sawińska, Przesłonięty uśmiech. Kobiety w Korei, Wydawnictwo Czarne

Boha­ter­ki tej książ­ki są róż­ne. Mło­de i tro­chę star­sze. Boga­te i bied­ne. Mat­ki kil­kor­ga dzie­ci i sin­giel­ki. Jed­ne wycho­wa­ły się w Korei, inne przy­je­cha­ły tu w doro­słym wie­ku. Każ­dy roz­dział to zupeł­nie inna histo­ria. Histo­ria ludz­kie­go życia. Anna Sawiń­ska pisząc swo­ją książ­kę „Prze­sło­nię­ty uśmiech. O kobie­tach w Korei Połu­dnio­wej” wybra­ła osiem boha­te­rek. Ale jak pisze na ostat­niej stro­nie: Przy­to­czo­ne w książ­ce doświad­cze­nia nie są odizo­lo­wa­ny­mi przy­pad­ka­mi. Kil­ka­na­ście lat miesz­ka­nia w Korei pozwo­li­ło Sawiń­skiej poznać pro­ble­my, z jaki­mi bory­ka­ją się miesz­kan­ki tego kra­ju, poru­szyć pod­czas spo­tkań z roz­mów­czy­nia­mi wie­le uni­wer­sal­nych tematów.

Kim są kobiety w Korei Południowej?

Jest Eun­ju, któ­ra uro­dzi­ła dwój­kę dzie­ci i rodzi­na prze­ko­na­ła ją, żeby sku­pi­ła się na domu i ich wycho­wa­niu. Jest noszą­ca blond wło­sy (wbrew kore­ań­skim stan­dar­dom uro­dy) Haesoo, któ­ra nie ma zamia­ru ule­gać innym i pró­bu­je wybić się w męskim świe­cie infor­ma­ty­ki i nowych tech­no­lo­gii i któ­rej inni nie wie­rzą, że jest kie­row­ni­kiem. Jest Soon­ja, któ­ra niko­mu nie mówi, że roz­wio­dła się z mężem, bo to wstyd. Co wię­cej, z auto­ma­tu prze­sta­je być praw­nym opie­ku­nem synów, cho­ciaż to z nią miesz­ka­ją i ona się nimi zaj­mu­je. Jest Jihye, któ­ra mnó­stwo cza­su i pie­nię­dzy poświę­ca, aby wpa­so­wać się w kore­ań­ski kanon pięk­na, któ­ry bywa bar­dzo wymagający.

W tle są histo­rie aran­żo­wa­nych mał­żeństw, brak moż­li­wo­ści awan­su zawo­do­we­go, ogrom­na prze­moc fizycz­na, psy­chicz­na, sek­su­al­na. Bar­dzo trud­ne histo­rie. Bo życie opi­sy­wa­nych kobiet nie nale­ży do łatwych. Zresz­tą wystar­czy prze­czy­tać takie dane, żeby zro­zu­mieć, że kobie­ty nadal trak­to­wa­ne są bar­dzo przedmiotowo:

W Korei co godzi­nę zgła­sza­ne są pra­wie czte­ry przy­pad­ki mole­sto­wa­nia sek­su­al­ne­go. Dzie­więć­dzi­siąt osiem pro­cent napast­ni­ków to męż­czyź­ni, osiem­dzie­siąt sześć pro­cent ofiar to kobie­ty. Bada­nia rzą­do­we z 2015 roku dowo­dzą, że osiem na dzie­sięć kobiet doświad­cza któ­rejś z form mole­sto­wa­nia w swo­im miej­scu zatrudnienia.

Anna Sawiń­ska zebra­ła zale­d­wie kil­ka opo­wie­ści. Ale przez pry­zmat tych indy­wi­du­al­nych histo­rii poka­za­ła cały prze­krój pro­ble­mów, z jaki­mi mie­rzą się Kore­an­ki. Uzu­peł­ni­ła wypo­wie­dzi swo­ich roz­mów­czyń licz­ny­mi dany­mi, sta­ty­sty­ka­mi, komen­ta­rza­mi. Dzię­ki temu wie­my, że takich Jiy­oung, Miso­ok czy Joy­ce jest więcej.

Koreańskie perspektywy

Tą książ­ką otwie­ra oczy. Poka­zu­je nam, że Korea, to kraj wie­lu kon­tra­stów. Z jed­nej stro­ny bar­dzo roz­wi­ja się tech­no­lo­gicz­nie, jest potę­gą gospo­dar­czą, z dru­giej zaś ma tak wie­le do zro­bie­nia w kwe­stii praw kobiet. I nie­ste­ty na razie nie­ste­ty robi to bar­dzo powo­li. Nadal prze­cież gwałt to wstyd ofia­ry, a kobie­ta ma ład­nie wyglą­dać, nie musi być mądra. Czy­ta­nie tej książ­ki boli. Boli bez­sil­ność, fakt powszech­ne­go przy­zwo­le­nia na wie­le rze­czy. Więk­szość roz­mów­czyń była pogo­dzo­na z zasta­łą sytu­acją, nie wyczu­łam w nich woli wal­ki. Zresz­tą kore­ań­ski spo­sób wycho­wy­wa­nia dziew­czy­nek to zde­cy­do­wa­nie kształ­to­wa­nie posta­wy ule­głej, posłusz­nej, a nie bun­tow­ni­czej. Kobie­ty w Korei są stłam­szo­ne, pod­po­rząd­ko­wa­ne spo­łecz­nym ocze­ki­wa­niom. Nawet to, że wie­le rodzi­ców wyjeż­dża na kil­ka lat z dzieć­mi do Sta­nów Zjed­no­czo­nych, Kana­dy czy innych zachod­nich kra­jów, aby zapew­nić im lep­szą edu­ka­cję nie­wie­le zmie­nia. Po powro­cie bar­dzo szyb­ko z powro­tem wpa­so­wu­ją się kore­ań­ski system.

Nasz brak pew­no­ści sie­bie to nie kwe­stia gene­ty­ki. To wynik tego, że sło­wo kobie­ty pod­wa­ża się do dziec­ka ruty­no­wo, nie bie­rze się go na serio. Jej przy­rze­cze­nie lub odmo­wa nie zamy­ka spra­wy (…) Kobie­ta uczy się, że jej sło­wo nie ma war­to­ści. -mówi jed­na z rozmówczyń.

Korea dopie­ro uczy się podej­ścia do kobiet. Takie­go, któ­re daje im pra­wo gło­su, moż­li­wość pra­cy i robie­ni karie­ry, decy­do­wa­nia o swo­im życiu czy swo­ich pie­nią­dzach. Ile cza­su jesz­cze potrze­ba, żeby to się zmie­ni­ło? Myślę, że jesz­cze dużo.

0 likes
Close