Ota Pavel
„Puchar od Pana Boga”
Wyd. Stara Szkoła
Ostatnio jakoś po drodze mi z krótkimi formami. Po raz kolejny w ciągu kilku miesięcy sięgam po zbiór opowiadań i po raz kolejny uważam, że to bardzo dobry wybór. Tym razem jest to książka czeskiego pisarza Oty Pavela „Puchar od Pana Boga”.
„Puchar od Pana Boga” to, najprościej opisując, zbiór historii dotyczących czeskich sportowców i ludzi ze sportem związanych, np. lekarza. Ota Pavel przez jakiś czas (w latach 50. i 60. XX wieku) pracował jako komentator sportowy, znał więc to środowisko z bliska. Rozmawiał z ludźmi i poznawał ich życie nie tylko to sportowe, ale także osobiste. Kiedy w 1964 r. podczas igrzysk w Insbrucku zapadł na chorobę psychiczną pisanie stało się jego terapią i sposobem na życie.
„Puchar od Pana Boga” to kilkanaście miniatur literackich, które trudno zaszufladkować do jakiegokolwiek gatunku. Przedstawione w książce historie są prawdziwe, chociaż opisane w mało reportażowy sposób. Dużo bliżej im do literatury pięknej, niż faktu. Mnóstwo w nich emocji, rozważań na temat ludzkiego życia, dużo też subiektywności. To bardzo prywatne, intymne wręcz historie, które Pavlowi udało się zebrać i spisać. Przekazuje je czytelnikowi w subtelny i empatyczny sposób. Autor zaprasza nas do domu wybitnego piłkarza, którego nie chcą już wystawiać w meczu i sadza przy stole z jego żoną. Stawia nas na boisku hokejowym pomiędzy dwoma braćmi, którzy nie widzieli się latami i nagle muszą być przeciwko.
W tych opowiadaniach nie o sport chodzi, jest on jedynie pretekstem do pokazania czegoś głębszego. Ota Pavel nie skupia się na treningach, zawodach czy medalach, ale na tym, co dzieje się z człowiekiem i co jest tak naprawdę ważne w życiu. Świat sportu stanowi punkt wyjścia do rozważań o relacjach międzyludzkich, przyjaźni i miłości, o poświęceniu, zaangażowaniu, uczciwości. A także o śmierci. Chociaż są to tematy poważne Oto Pavel ubiera je w takie słowa, że stają się bliskie, oswojone, proste.
„Puchar od Pana Boga” to zbiór historii uniwersalnych. Nie jest ważne kto jest bohaterem opowieści (zwłaszcza, że z punktu widzenia polskiego czytelnika są to osoby nieznane), bo całą opowieść można by przypisać do wielu innych osób.
Jeśli ktoś nie jest fanem sportu i nie zachwyca się emocjonalnymi opowieściami jest jeszcze jeden argument, które może przekonać do sięgnięcia po „Puchar od Pana Boga”. To styl pisania autora. Jest prosty, bez zbędnych ozdobników i nadęcia. Nieco baśniowy. A do tego autor lubi czasami czytelnika zaskoczyć ciekawą puentą. Polecam i do swojej listy czytelniczej dopisuję kolejną książkę Pavla „Śmierć pięknych saren”.