To książka, gdzie biografia miesza się z reportażem podróżniczym, wczoraj miesza się z dzisiaj, a historia i polityka miesza się z codziennością. Docieramy do miejsca w poszukiwaniu historii i człowieka, jednak na miejscu okazuje się, że jest mnóstwo innych równie ciekawych rzeczy, które nie sposób pominąć.
Klementyna Suchanow przyjechała na Kubę, aby poszukać świadectwa przyjaźni Witolda Gombrowicza z poetą Virgiliem Pinerą. Jednak będąc na miejscu i przebywając pomiędzy ludnością kubańską odkryła że na Kubie nadal żyje rewolucją.
Historię życia dwóch literatów przeplata jednak opowieściami o czwórce rewolucjonistów z Ameryki Południowej: Fidelu Castro, Erneście Che Guevarze, Camilu Cienfuegosie oraz Hubercie Matosa, których autorka określa mianem „czterech muszkieterów rewolucji”. Powstaje niezwykła opowieść o historii Kuby określanej mianem „Perły Karaibów”, o życiu jej mieszkańców w ciągu XX w., ich problemach i relacjach. A także o rewolucjach, które na stałe wpisały się w dwudziestowieczną historię Ameryki Południowej.
Książka Klementyny Suchanow to przede wszystkim książka o kraju. Pomimo tego, że sama autorka jest literaturoznawczynią, fascynatką Gombrowicza, którego śladami przemierzyła wcześniej Argentynę, to mamy w
„Królowej karaibów” opisaną Kubę na początku
XXI w. oraz ostatnie 70 lat istnienia tego kraju przez pryzmat biografii. Biografii Virgilia Pinery, Witolda Gombrowicza oraz amerykańskich rewolucjonistów, których życie dokładnie prezentuje państwo, w jakim się wychowywali i dorastali. Historia miesza się tutaj ze współczesnością pokazując często, jak niewiele zmieniło się na Kubie w przeciągu ostatniego pół wieku. Towarzyszymy więc małemu Fidelowi w jego problemach w szkole i wśród rówieśników, dowiadujemy się problemach z astmą, a co za tym idzie opuszczaniem szkoły przez Ernesto, o biednej rodzinie Camilo, która nie miała nawet na jedzenie, itp. W momencie, kiedy Witold i Virgilio zaczynają swoją pracę nad tłumaczeniem „Ferdydurke” na język hiszpański, a co za tym idzie rozpoczynają swoją wieloletnią przyjaźń, Fidel stawia pierwsze kroki w polityce, a Guevara wyrusza w podróż po Ameryce, która odmieni jego życie na zawsze. Na kolejnych stronach książki poznajemy drogę, dzięki której ukształtowały się te ważne dla historii Kuby postacie. A potem wchodzimy w sam środek wielkiej rewolucji, w czasie której z
„czterech muszkieterów” ostał się jeden.
Tak, rewolucje mają swoje wymagania. Żądają wiary i ofiary, żywią się mitem i legendą, no i nie mogą się obejść bez krwi. Tak wyrabia się to ciasto. A piecze się je na wielkim ogniu.
Nieodłącznym elementem opisywanej przez Suchanow biografii „muszkieterów” są kobiety – żony, córki i kochanki, które towarzyszą przy kolejnych walkach i działaniach rewolucyjnych lub wiernie czekają w domu z nadzieją na powrót. A w tle tych wszystkich opowieści prześlizguje się Ernest Hemingway – kolejny literat, któremu Kuba nie była obca.
Kuba do jakiej przejeżdża Suchanow to kraj, w którym wolność jednostki istnieje w niewielkim stopniu, ludzie zarabiają mniej, niż potrzebują na pokrycie podstawowych potrzeb, korupcja i nielegalny handel występują na każdym kroku, w aptekach brakuje podstawowych leków, a Internet jest nieosiągalnym marzeniem. Wizyta na Kubie odcisnęła na Suchanow znaczące piętno, pozostała w jej pamięci na długo i nie dawała spokoju. A obraz stworzony przez autorkę pozostanie na długo w czytelniku.
Hawana to nie jest scenografia filmowa. Hawana to po prostu gotowy film. To, co się dzieje na ulicy, szybkość i liczba wydarzeń przekraczają wszelkie normy. (…) Tysiące historii, wątków i bohaterów na raz. Bez ruszania się z jednego miejsca można obejrzeć co najmniej kilkanaście filmów. Komedie, tragedie, filmy akcji i farsy, melodramaty, występy drag queens i porno, popisy ulicznych reggaemanów, może być jednoaktówka, może być i tasiemiec. (…) To trzeba chłonąć, popłynąć, poddać się i oddać całym ciałem (…) – tu trzeba żyć.