Książki / opowiadanie

Opowiastka z góralskiego cmentarza

12 marca 2017

Tagi: , , , ,

Krzysztof Niedźwiedzki
„Stroiciel grzebieni”

Gdy dosta­łam listę pozy­cji do recen­zji od wydaw­nic­twa, to cho­ciaż rzad­ko czy­tam jakieś fabu­ły, „Stro­iciel grze­bie­ni” od razu przy­padł mi do gustu. Może cho­dzi­ło o wspo­mnia­ny w opi­sie kli­mat Tatr, a może o rekla­mo­wa­ny dobry humor. W każ­dym razie po prze­czy­ta­niu żało­wa­łam, że jest to tyl­ko 60 stron, bo histo­ria mogła­by się dopie­ro rozkręcać.

Wyda­wać by się mogło, że jak umrze­my, to cze­ka nas spo­kój i odcię­cie się od pro­ble­mów i nie­do­god­no­ści. Nie­ste­ty, cza­sa­mi życie po śmier­ci bywa nie­prze­wi­dy­wal­ne i mało kom­for­to­we. Tak wła­śnie było w przy­pad­ku boha­te­ra opo­wia­da­nia „Stro­iciel grze­bie­ni”. Tade­usz przez pomył­kę zamiast w Kra­ko­wie został pocho­wa­ny w Mur­za­si­ch­lu. Było­by to nawet do zaak­cep­to­wa­nia, gdy­by nie fakt, że na cmen­ta­rzu non stop przy­gry­wa­ją góral­skie kape­le. Sam Tade­usz do towa­rzy­szą­cej mu na cmen­ta­rzu muzy­ki odno­si się następująco:

(…) oni rzę­po­lą nade mną codzien­nie – od tygo­dnia. Zła­żą się wie­czo­rem i gra­ją bitą godzi­nę. Na doda­tek śpie­wa­ją – głów­nie o owcach. (…) I teraz ten jakiś tam Byr­cyn Gąsien­ni­ca Ciap­tak Krzep­tow­ski pew­nie się mar­twi, że ma tak cicho – a mnie tu cho­le­ra bierz!

Stro­iciel grze­bie­ni” to kil­ka­dzie­siąt stron wypeł­nio­nych humo­rem – dow­cip­ne dia­lo­gi i prze­za­baw­ne sytu­acje. Tade­usz, cho­ciaż nie żyje i został skre­mo­wa­ny, bez pro­ble­mu roz­ma­wia z żoną i wie­lo­ma inny­mi oso­ba­mi. Jak­by zatar­ły się gra­ni­ce. Ślu­bo­wa­li­śmy, że mnie nie opu­ścisz aż do śmier­ci… Czy­li tak napraw­dę wyra­biasz nad­go­dzi­ny. – mówi Tade­usz do żony, dla któ­rej nie­ży­ją­cy mąż jest pra­wie taki sam, jak żyjący.

No wła­śnie – pra­wie. Spo­mię­dzy tego humo­ru prze­bi­ja się jed­nak odro­bi­na reflek­sji i zadu­my nad tym, jak wyglą­da rze­czy­wi­stość po śmier­ci. U Mag­dy poja­wia się tęsk­no­ta za mężem.

Książ­ka zosta­ła nagro­dzo­na w kon­kur­sie „Wydaj wszyst­kich swo­ich boha­te­rów” orga­ni­zo­wa­nym przez rozpisani.pl. Jeże­li po prze­czy­ta­niu „Stro­icie­la grze­bie­ni” zachwy­ci­cie się tą histo­rią, może­cie zoba­czyć ją tak­że w innej for­mie. W kra­kow­ski Teatrze KTO może­my obej­rzeć przed­sta­wie­nie na pod­sta­wie opo­wia­da­nia o Tadeuszu.

Książ­kę otrzy­ma­łam dzię­ki współ­pra­cy z Wydaw­nic­twem PWN.

0 likes
Close