biografia / Książki / reportaż

To ja, Malala

29 czerwca 2025

To ja, Malala”

Sil­ne posta­ci kobie­ce zawsze inspi­ru­ją i moty­wu­ją do dzia­ła­nia. Cho­ciaż nie zawsze chce­my je naśla­do­wać. Tak jest w przy­pad­ku Mala­li – nie chcia­ła­bym musieć być jak ona. Nie chcia­ła­bym musieć wal­czyć o swo­je pra­wa do tego stop­nia. Skoń­czy­łam wła­śnie czy­tać „To ja, Mala­la”, książ­kę, któ­ra zosta­wi­ła we mnie głę­bo­ki ślad. To znacz­nie wię­cej niż tyl­ko bio­gra­fia mło­dej, nie­zwy­kle odważ­nej dziew­czy­ny. To poru­sza­ją­ca opo­wieść o nie­wia­ry­god­nej sile ludz­kie­go ducha, osa­dzo­na w zło­żo­nej i moc­no bru­tal­nej rze­czy­wi­sto­ści Paki­sta­nu. Prze­no­si­my się do malow­ni­czej doli­ny Swat, gdzie pozna­je­my życie spo­łe­czeń­stwa nęka­ne­go przez dra­stycz­ne zmia­ny poli­tycz­ne i reżi­mo­we, w któ­rych przy­szło im funk­cjo­no­wać. Mala­la sta­je się mimo­wol­nym świad­kiem, a póź­niej aktyw­ną uczest­nicz­ką wal­ki o naj­bar­dziej pod­sta­wo­we pra­wa człowieka.

Od naj­młod­szych lat Mala­la widzia­ła, jak wol­ność powo­li zni­ka z jej świa­ta. Pisa­ła blo­ga pod pseu­do­ni­mem, odważ­nie opo­wia­da­ła o codzien­no­ści pod rzą­da­mi Tali­bów i sprze­ci­wia­ła się ich bru­tal­nym zaka­zom, zwłasz­cza tym doty­czą­cym edu­ka­cji dziew­cząt. Jej głos, choć dzie­cię­cy, był potęż­nym echem opo­ru prze­ciw­ko bar­ba­rzyń­stwu i igno­ran­cji. To wła­śnie ten głos, któ­ry nie­mal przy­pła­ci­ła życiem, stał się sym­bo­lem nadziei dla milio­nów. Kie­dy w 2012 roku Tali­bo­wie pró­bo­wa­li ją uci­szyć, strze­la­jąc jej w gło­wę, świat wstrzy­mał oddech. Ale Mala­la się nie pod­da­ła. Zamiast zamilk­nąć, jej histo­ria sta­ła się inspi­ra­cją dla całe­go świata.

Osobista historia w szerokim kontekście: Pakistan Malali

Jestem pod ogrom­nym wra­że­niem, jak autor­ki książ­ki umie­jęt­nie wplo­tły oso­bi­stą histo­rię Mala­li w znacz­nie szer­szy kon­tekst. „To ja, Mala­la” to nie tyl­ko zapis wyda­rzeń z jej życia, ale rów­nież rze­tel­ny i wcią­ga­ją­cy obraz histo­rii Paki­sta­nu. Zaczy­na­my od momen­tu jego powsta­nia, prze­cho­dzi­my przez burz­li­we deka­dy poli­tycz­nych zawi­ro­wań, kolej­ne prze­wro­ty woj­sko­we, aż po tra­gicz­ny wzrost wpły­wów Tali­bów na życie codzien­ne zwy­kłych ludzi.

Losy rodzi­ny Mala­li i całej spo­łecz­no­ści Pasz­tu­nów dosko­na­le ilu­stru­ją zło­żo­ność rela­cji ple­mien­nych, kul­tu­ro­wych i reli­gij­nych, któ­re ukształ­to­wa­ły ten region. Z książ­ki wyła­nia się prze­ra­ża­ją­cy obraz tego, jak stop­nio­wo, krok po kro­ku, Tali­bo­wie wkra­cza­li w życie ludzi. Widzi­my, jak narzu­ca­li swo­ją eks­tre­mi­stycz­ną inter­pre­ta­cję pra­wa sza­ria­tu, nisz­czy­li szko­ły, zaka­zy­wa­li muzy­ki, fil­mów i tele­wi­zji, a co naj­waż­niej­sze – bru­tal­nie odbie­ra­li dziew­czę­tom pra­wo do edu­ka­cji. Ta książ­ka to bole­sne świa­dec­two tego, jak łatwo wol­ność może zostać ode­bra­na, gdy spo­łe­czeń­stwo milczy.

Nadzieja w obliczu ekstremizmu: Lekcja dla nas

To ja, Mala­la” to tak­że głę­bo­ka reflek­sja nad rolą isla­mu w spo­łe­czeń­stwach muzuł­mań­skich. Książ­ka zręcz­nie uka­zu­je róż­ni­ce mię­dzy praw­dzi­wą reli­gią a eks­tre­mi­zmem, oraz to, jak łatwo szla­chet­ne teo­re­tycz­nie idee mogą zostać wypa­czo­ne i wyko­rzy­sta­ne do celów ter­ro­ry­stycz­nych. Jest to nie­zwy­kle waż­na lek­cja, szcze­gól­nie w dzi­siej­szym świe­cie, gdzie ste­reo­ty­py czę­sto prze­sła­nia­ją praw­dę, a kon­flik­ty na tle reli­gij­nym są coraz bar­dziej powszechne.

Jed­nak przede wszyst­kim, jest to opo­wieść o nadziei. O tym, że nawet w naj­ciem­niej­szych cza­sach, iskra wia­ry i odwa­gi może roz­pa­lić pło­mień zmia­ny. Mala­la, choć była tyl­ko dziec­kiem, udo­wod­ni­ła, że jeden głos ma moc zmie­nia­nia świa­ta. Dla nas, żyją­cych tutaj, w bez­piecz­nym zakąt­ku świa­ta, gdzie edu­ka­cja jest na wycią­gnię­cie ręki i gdzie nie musi­my wal­czyć o każ­dy dzień wol­no­ści, histo­ria Mala­li to waż­na lek­cja poko­ry, wdzięcz­no­ści i inspi­ra­cja do dzia­ła­nia. Uświa­da­mia nam, jak cen­ny­mi dara­mi są wol­ność i moż­li­wość nauki, i jak waż­ne jest, by nigdy nie trak­to­wać ich jako cze­goś oczy­wi­ste­go i dane­go nam na zawsze.

Czy­ta­jąc „To ja, Mala­la”, nie spo­sób nie zadać sobie pyta­nia: Co my robi­my z naszą wol­no­ścią i szan­sa­mi, któ­re Mala­la tak bar­dzo pra­gnę­ła dla sie­bie i innych dziewcząt?

0 likes
Close