Książki / reportaż

Zrozumieć Rosję

6 sierpnia 2014

Tagi: , ,

Wacław Radzi­wi­no­wicz
„Gogol w cza­sach Google’a”
Wyd. Ago­ra

Przy obec­nej sytu­acji poli­tycz­nej o Rosji mówi się w mediach dużo i dosyć jed­no­znacz­nie. Tym bar­dziej się­gnię­cie po książ­kę Radzi­wi­no­wi­cza było cie­ka­wy doświad­cze­niem, cho­ciaż nie­ste­ty utwier­dzi­ło mnie w prze­ko­na­niu, że w tym kra­ju cięż­ko o jakie­kol­wiek racjo­nal­ne zasa­dy i porzą­dek prawa.

W Rosji miesz­ka­ją naj­bo­gat­si i jed­ni z naj­bied­niej­szych ludzi na świe­cie, Rosja sły­nie z wybit­ne­go bale­tu i z ogrom­nej korup­cji, tak samo łatwo jest tutaj poznać naj­więk­sze­go przy­ja­cie­la przy wód­ce, jak i dostać mię­dzy żebra od poli­cjan­ta. Rosja to nie­zwy­kły kraj pełen sprzecz­no­ści, któ­re trud­no jest zro­zu­mieć ludziom z zewnątrz. Wacław Radzi­wi­no­wicz przez wie­le lat pró­bo­wał pojąć rosyj­ski świat i prze­ka­zać ją pol­skim czy­tel­ni­kom w pisa­nych dla Gaze­ty Wybor­czej repor­ta­żach. I trze­ba przy­znać, że nawet mu się to udało.

Książ­ka „Gogol w cza­sach Google­’a” obej­mu­je tek­sty napi­sa­ne w latach 1998–2012, tak więc Rosję już upo­rząd­ko­wa­ną po zmia­nach sys­te­mo­wych, ale cią­gle sto­ją­cą na roz­dro­żu, co dalej. W kra­ju rzą­dzą sko­rum­po­wa­ni poli­ty­cy i mafia, zaś codzien­ne życie ludzi to nie­ustan­na wal­ka. Aż trud­no uwie­rzyć, że tak wyglą­da XXI wiek w Europie.
Każ­dy tekst to odręb­na histo­ria – opo­wieść o prze­cięt­nym miesz­kań­cu Rosji, któ­ra jed­nak dosko­na­le obra­zu­je sytu­ację poli­tycz­no-gospo­dar­czą całe­go kra­ju. Sza­ry czło­wiek odczu­wa bowiem skut­ki kra­dzie­ży wśród poli­ty­ków, przez któ­re nie ma ogrze­wa­nia w zimie, czy pro­ble­my z legal­nym poby­tem w sto­li­cy kra­ju. Słu­cha­jąc wypo­wie­dzi ludzi pozna­je­my z innej stro­ny zna­ne nam z tele­wi­zji wyda­rze­nia – dowia­du­je­my się, jak czu­je się mat­ka żoł­nie­rza, któ­ry zgi­nął na Kur­sku czy dyrek­tor­ka szko­ły w Bie­sła­nie. Wiel­ka Matusz­ka Rosja roz­ta­cza nad nimi swo­ją, nie do koń­ca opie­kuń­czą i tro­skli­wą, rękę.
Obraz kra­ju, jaki wyła­nia się z repor­ta­ży Radzi­wi­no­wi­cza to mocar­stwo, któ­re jed­no­cze­śnie nie radzi sobie ze swo­imi pro­ble­ma­mi, więc ucie­ka się do roz­wią­zy­wa­nia ich w bru­tal­ny spo­sób. Łatwiej jest bowiem zamiast roz­wią­zać jakąś sytu­ację po pro­stu usu­nąć ją z powierzch­ni zie­mi, na któ­rej życie ludz­kie ma nie­wiel­kie znaczenie.
Radzi­wi­no­wicz spę­dził w Rosji wie­le lat i poznał ten kraj od pod­szew­ki. Uda­ło mu się zro­zu­mieć zarów­no sytu­ację poli­tycz­ną, jak i men­tal­ność miesz­kań­ców. Dzię­ki temu otrzy­mu­je­my tek­sty, któ­re w dobry spo­sób łączą w sobie fak­ty i wyda­rze­nia z towa­rzy­szą­cy­mi im emo­cja­mi. Z krót­kich, bo mają­cych zale­d­wie 2–5 stron dłu­go­ści tek­stów, uda­je się uło­żyć w całość róż­no­rod­ny i suge­styw­ny obraz rosyj­skie­go świata.

Eks­per­ci zapo­wia­da­ją, że Moskwa nie­pręd­ko sta­nie się mia­stem ludzi życz­li­wych. – Kul­tu­ra wycho­wa­nia w Rosji opie­ra się na sile. Groź­by i kary były głów­ny­mi narzę­dzia­mi wycho­wa­nia w ZSRR i pozo­sta­ły nimi tak­że w Rosji – uwa­ża psy­cho­log Jana Dubej­kow­ska. Jej zda­niem spo­łe­czeń­stwo rosyj­skie odej­dzie od radziec­kich ste­reo­ty­pów wycho­wa­nia nie wcze­śniej, niż zmie­ni się tam pięć poko­leń, czy­li za sto lat.

0 likes
Close